środa, 4 czerwca 2014

Ok Kai CD Mery

Nie mogłam dłużej powstrzymać śmiechu. Nagle wybuchłam. Zaczęłam się tak potwornie śmiać że prawie NAPRAWDĘ spadłam z konia.
-Z czego się tak śmiejesz?-zapytała.
-Ale cię wkręciłam! Myślisz że ja naprawdę tak wolno galopuje? Albo że tak spadam z konia? Ja najpierw zagalopowałam i czekałam aż mnie wyprzedzisz i zaczęłyśmy iść stępem.
-No oczywiście... Nie umiesz się pogodzić z przegraną?
-Ja?! To choć staniemy do wyścigu?
-Proszę bardzo-powiedziała pewnie. Jechałyśmy 100 m i bez problemu wyprzedziłam Mery.
-No i co??


<Mery???>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz