sobota, 31 maja 2014

Od Martiny

Wstałam wcześnie rano około piątej. W piżamie wyszłam na dwór, poszłam do Róży sprawdzić jak się ma. 
- Witaj Różo. 
Koń radośnie pokiwał głową. 
- IDE, potem do ciebie wrócę. 
Oddaliłam się od Róży. 
Znów zasnęłam. Gdy wstałam zobaczyłam na telefonie że ktoś do mnie dzwonił pięć razy. 
Od dzwoniłam w telefonie ukazał się kobiecy głos. 
- Halo? 
- Martina? 
- Tak, kto mówi? 
- Twoja mama. Wróć do nas. Proszę. Mamy dla ciebie niespodziankę. Coś o czym mażyłaś. 
- Mamo, ja... A w ogóle co to? 
- Zobaczysz tylko wróć. 
- Rozłączyła się. - Powiedziałam do siebie. 
Westchnęłam i byłam załamana.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz